Przez dwa dni (17-18 kwietnia br.), trwała tegoroczna edycja Konferencji o Zarządzaniu Wodami Deszczowymi Stormwater Poland. Podczas tego ważnego wydarzenia, blisko 450-jego uczestników, a wśród nich wielu branżowców wod-kan. i przedstawicieli miejskich i gminnych zarządów zieleni, uczestniczyło w ponad 30 wykładach, debatach, panelach i spotkaniach, dzieląc się swoimi doświadczeniami, a także pozyskując wiedzę właściwą do tego, by odpowiedzieć na zasadnicze pytania dotyczące zagospodarowania wód opadowych w dobie narastających kryzysów związanych z dostępnością tego zasobu.
Miasto Poznań znów będzie dofinansowywać rozwiązania, których celem jest zatrzymywanie i ponowne wykorzystywanie deszczówki.
Dobiegają końca prace modernizacyjne zbiornika retencyjnego usytuowanego na terenie Grupowej Oczyszczalni Ścieków (GOŚ) w Chrzanowie (woj. małopolskie). Główną jego funkcją jest gromadzenie nadmiaru wód opadowych i roztopowych dopływających do oczyszczalni w trakcie intensywnych opadów.
Tak jak w wielu innych dziedzinach także w branży wodociągowej brak świadomości własnej sytuacji jest bardzo szkodliwy. Znajomość podstaw działalności wodociągowej jest więc najważniejsza. Jednak czy wszystkie zakłady wodociągowe je znają lub sobie je uświadamiają? Co uważane jest na świecie za esencję lub rdzeń tej działalności? Opiszę to w niniejszym artykule i zapewniam cię, szanowny czytelniku, że czytając to, w kilku przypadkach doznasz dość dużego zdziwienia. Tym bardziej że sprawa związana jest ściśle z taryfami i wymogami regulatora – PGW Wody Polskie.
Niech pierwszy rzuci kamieniem ten, kto nie czytał tekstu, z którego nic nie rozumiał, albo nie upraszczał własnych słów. Na styku relacji inżynierów z humanistami jest jeszcze gorzej. Długie, wielokrotnie złożone zdania, pełne absurdalnie dziwnych sformułowań są na porządku dziennym. Branżowcy piszą, a reszta społeczeństwa otwiera oczy, bo tekst jest nudny i choć w języku ojczystym – to zupełnie nie po polsku.